Niewiarygodna historia, która nie mogła się zdarzyć. Inwalidyzacja człowieka po incydencie obtarcia nogi. Przebieg powikłań tak mało prawdopodobny a zaistniał. Od rozmachu życiowego, działalności, tłumów do ciszy pustelni własnej niemocy i dotkliwego, prawdziwego cierpienia. Czasami stoję wobec faktów, które układają się w całość jedynie ze zdaniem: Bóg tak chciał.
Przynosi to uspokojenie, że nie przydarza się to, czego Bóg nie dopuszcza. To akurat wymyśliła św Faustyna – bez studiów teologicznych, internetu i telefonu, ledwo co umiejąc czytać i pisać. OK – zapisała, co miała podyktowane.
Dlatego warto też w chwili niezwykłej radości i sukcesu powiedzieć: Bóg tak chciał.