Zacznijmy od biegania

Dzisiaj rano jak tylko dowlokłem się do łazienki pojawił się dylemat. Nie pozwoliłem wczoraj starszemu synowi pojechać na mecz młodszego razem ze mną. Naczytałem się o ojcostwie i źle mi się zrobiło, że tego czasu nie spędzę z nim. Chodzę po domu, niby coś robię. Pojechałem po zakupy, podstawowe – akurat w naszym przypadku to chleb , chałka, twaróg, jabłka, pomidory. Pan Piotr nie tak jak zawsze w doskonałym nastroju. Właściciel zaplanował remont budynku i zanosi się na 4 mies przerwę w sprzedaży. Wydaje się, że jest to podstawowe źródło utrzymania, więc sporo do zagospodarowania. W trakcie rozmowy zaczęliśmy od zapewnień, że jakoś się ułoży i może będzie dodatkowe zajęcie na nadchodzące tygodnie. W wakacje miesiąc należy odpocząć, a zatem i tak pojawiłby się urlop. Najwięcej uśmiechu i radości wniosły mistrzostwa świata: „ A jeszcze mundial przed nami” ; – „O właśnie, przynajmniej sobie spokojnie pooglądam” Uśmiech pojawił się na twarzy, jak było zawsze przed mrocznymi planami o przerwie w pracy, dochodach i niewiadomej przyszłości. Poluzowało. Wracam do domu i dręczenie o braku czasu dla dzieci przeradza się w pytanie. „Pobiegasz ze mną ?” – „Chętnie”.
No to wpadłem. Jestem niewydolny fizycznie na własne życzenie. Dlatego maratończycy wkurzają mnie niemiłosiernie. Starszy jest dobrze zbudowany, trenuje i widzi się w kadrze co najmniej narodowej, a przynajmniej w najlepszej lidze w swojej dyscyplinie za 5 lat. Jak mantrę powtarzam, że trzeba się uczyć. Ale już nawet mnie to nudzi. Zapalił się do pomysłu treningu z ojcem, to trzeba to dzielnie znieść.
Biegniemy, deszcz pada, przerwa. Czworogłowy, dwugłowy, stópki, etc . niby rozciągnąć. Ból przenikający na co dzień zmienia się w dreszcze pomieszane z pręgowatymi pasmami ścięgien i pewnie naczyń albo nerwów. Trochę poluzowało i biegniemy dalej. Zmiana tempa , zachęta żeby jeszcze kawałek. Idziemy , biegniemy. Jest trener i uczeń. Starszy w swoim żywiole. Ile spalamy, kiedy tłuszcz, i dlaczego tętno 160 jest tym, co raduje nasze serca.
Może się jeszcze raz uda albo dwa albo zrobimy to systematycznie.
Jestem Ojcem, o którego dba Syn.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *