Dawid

Wszystko, czego udzielam człowiekowi, jest wyrazem niezgłębionej Opatrzności. – no i kogo to cytat?

Ostatnio rozbawiłem się , bo oprócz kolegi z pracy, również Dawid Podsiadło planuje dokonać apostazji.

Kolega z pracy dokonał tego aktu po cichu i rozgłosu. Ale skoro religia i wierzenia są sprawą prywatną, to po co rozgłaszać plany śpiewaka?

Myślę sobie, że nie rozumiemy w co się bawimy. O sobie też tak myślę. Bo uświadomienie sobie niezgłębionej Opatrzności radykalnie zmienia życie. I ufam, że nie prowadzi do apostazji. Chociaż namacalność rzeczywistości pozamaterialnej zaczyna dotykać na każdym kroku.

Dwie sprawy

Pierwsza – to schodzenie z linii strzału dzieci. Jak słyszę z obserwacji, bardzo rzadko zdarza się normalny dialog z dzieckiem odnośnie postępowania. Fascynujące jest obiecywanie, przykupywanie materialne i pozamaterialne, aby tylko uniknąć sprzeciwu, emocji wrogich ze strony dziecka. Za chwilę okaże się, że dziecko w ogóle nie wie, że można krzyczeć, rozpłakać, protestować, gdyż wszystkie możliwe zdarzenia są wymazywane przez dorosłych zanim się pojawią.

Druga – łatwość odejścia od praktykowania religijnego a nawet wystąpienie z Kościoła. Niezwykły proces. Umotywowany, każda osoba ma swoje przyczyny – a to takie zgorszenie, a to inne podejście itd. Wczoraj usłyszałem, że nawet chęć poprawy relacji z córką, która wyraża się przeciw Kościołowi Katolickiemu, może stanowić podstawę do rezygnacji z niedzielnej Mszy św. Ale oczywiście spotkanie z Bogiem pozostaje – w sercu, na łonie natury w górach. Dla mnie naprawdę niesamowite.