Egipt

Wyruszyłem w piękną drogę. Ostatnie 3 dekady to przygoda przeplatana wzlotami, sukcesami, tworzeniem, dojrzewaniem i radością dnia codziennego.

W poprzednim tygodniu byłem na Balu Absolwentów. Na tego typu uroczystości zgłaszają się osoby, którym się powodzi. Raczej. Tak sobie myślę.

W związku z tym można było zauważyć zhierarchizowanie – decydenci, bogaci, piękni – każdy wianuszek wg sortowania.

Dwa dni potem – Mojżesz i Izraelici w mojej wyobraźni. I wołanie o powrót z pustyni, bo w Egipcie była cebula.

Na ile niepewność jutra, brak stabilności materialnej, zagrożenie chorobami albo wojną wyzwala w nas pragnienie powrotu. Schowania się do jarzma niewoli i pozostania z miską cebuli, aby tylko była. Aby nie wykraczać poza obręb niepewności.

Na ile obecna cywilizacja w nas to kształtuje. Etat, świadczenie, opieka, rekomendacje, ABS, regulacje i przepisy. Aby nic nie stało się przez, co będziemy mieć kłopoty.

Przypuszczam, że to zhierarchizowanie przypomniało mi walce o utrzymanie pozycji, o pozostanie w komforcie. Aby wyjść z pustyni niepewności i wrócić do komnaty pełnej cebuli.

Nikt przy zdrowych zmysłach

„Nikt o zdrowych zmysłach nie przejdzie od wiary do bezbożności”

To akurat cytat z procesu św Justyna.

Aby lepiej się wsłuchać należy pamiętać, że św. Justyn urodził się w rodzinie pogańskiej. Kształcił się w filozofii, odbywał dysputy z mądrymi Żydami i poganami .

Ochrzczony został w Efezie, który kilka dekad wcześniej gościł św. Pawła. To aa wspólnota była tak przez Niego życzliwie żegnana w Dziejach Apostolskich.

Statystyka wojenna

Dzisiaj powiadomiono, że na Ukrainie ginie dziennie 60-100 żołnierzy ukraińskich a 500 zostaje kalekami. Rosja straciła ponad 30 tyś żołnierzy.

Pomału dobijamy do 100 tyś ludzi zabitych lub okaleczonych z powodu wojny.

Gdzie leży granica pomiędzy wojną i pokojem? Jaki jest sens tego wszystkiego. Ilu ludzi musi jeszcze zginąć, żeby zacząć pertraktacje pokojowe?