Relaksacja

Czas ograniczenia kontaktów w trakcie epidemii koronawirusa Covid – 19 (zaznaczam, żeby za 5 lat przypomnieć sobie o co chodziło). Spowolnił znacznie bieg mojego życia. Pracy mam o połowę mniej. Zaległości nie chce się nadrabiać. Przeglądam stare zdjęcia i ze zdziwieniem znajduję filmy, o których nie wiedziałem lub nie pamiętałem, że istnieją. Dzieci grzecznie siedzą w domu i uczą się zdalnie – przez internet. Można zajrzeć do wciąż odkładanych książek.

Nawet nie zmniejszenie ilości pracy a spokój na ulicach, cisza, brak pośpiechu, ale także i celu, przynoszą ukojenie. Nie ma dokąd jechać, iść, biec. Marazm środka wakacji, kiedy jedni znajomi już wyjechali a inni jeszcze nie wrócili z podróży.

Nastrój wakacyjny po szóstej klasie szkoły podstawowej. Egzamin do liceum za dwa lata. Nowy rok szkolny za miesiąc. Leniwie płynie godzina za godziną. Nie ma dokąd jechać, biec, nie ma się z kim spotkać, bo wszyscy daleko.

Relaksacja

Jest taki pewien rodzaj błogostanu, że nawet świadomość istotnych niebezpieczeństw, nie jest w stanie go zburzyć.

Pan Jezus i jego obecność

Św. Faustyna pisze w swoim dzienniczku, że nic co spotyka duszę (o ile dobrze rozumiem, to znaczy i człowieka) nie jest dopuszczone przez Pana Jezusa. O ile dobrze pamiętam z krótkich czytań o 15-ej w Radiu Maryja, to granicę wyznacza właśnie On ale można pokorną prośbą wiele uzyskać.

W „Strasznych rekolekcjach” o. Szustak interpretuje obraz Apokalipsy św. Jana. Przedstawia śmiałą tezę, że jedynie modlitwa zmienia świat, bieg wydarzeń, oddala od zła, przynosi zwycięstwo. Trzy lub cztery wieki temu świadomość tego była nader oczywista. Wystarczy spojrzeć np. na malowidła przedstawiające bitwę pod Lepanto. Nad statkami znajdują się postacie wiernych modlących się na różańcu i Matka Boska, która zawsze wysłuchuje próśb wiernych.

Często myślimy – pójdę na mszę, pójdę do komunii. Jednakże z drugiej strony cały czas w liturgii przejawia się, że jedynie zaproszeni mają łaskę spotkania z Panem.

I obecnie w czasach zamętu i niepewności można spojrzeć na sytuację we Włoszech i w Polsce przez pryzmat łaski. Pan Jezus pozbawił swojej obecności w Eucharystii we Włoszech. Czy widzimy, że Polska nie została bez sprawowania Mszy św? Czy dostrzegamy, jak miłosierdzie zostało nam okazane?

Patrząc na rzeczywistość od strony mediów, to rządzący wprowadzili taki albo inny zakaz. Jedni przyjmują to z większym, inni z mniejszym sprzeciwem. Ale dla mnie to jest ewidentny znak, przesłanie – brak pokornej prośby powoduje, że Pan Bóg się usuwa i się nie narzuca. Pan Bóg człowiekowi się nie narzuca.

dziecko mózgiem i decydentem

Czasami mam okazję poobserwować Mamy i ich dzieci. Z biegiem lat pojawia się postawa coraz bardziej negocjacyjna. Dwie dekady temu można było jeszcze spotkać rygorystyczne stwierdzenie: zrób to albo tamto. Obecnie wysokość głosu, modulacja, komunikacja pozawerbalna wskazuje na kompromis, negocjacje pytanie.

Może pójdziemy tu albo tam ?

Pani pokaże Ci to i owo :), pozwól na coś tam  – a następnie wysypuje się worek przymilności z kaskada przekupstwa.

Rozważmy sytuację  – czy najpierw pójdziemy do sklepy, a później na lody. No normalnie hit.

Siedzi 5-letni mózg operacji logistycznej i płacze. Przestraszone dziecko, które weźmie na barki swoje rozdygotanie, proces decyzyjny, akceptację osoby lub jej brak ze strony osoby dorosłej. no i musi jeszcze wykrzesać z siebie decyzję.

Byłoby zabawnie, gdyby nie cierpienie małego człowieka.