Polska żyje tu i teraz :)

Wskaźnik oszczędzania na Słowacji 3,8% budżetu rodziny, w Polsce -0,8%. Nie wiem jaka jest metodologia wskaźnika, ale to widać w metrze i na ulicy i w sklepie.

To chyba jest historyczne uwarunkowanie poprzez doświadczenie ostatnich pokoleń.

Ciekaw jestem na ile to się może zmienić. Ale patrząc na Barcelonę, Wschód i Zachód, to chyba nigdy.

Artykuł prof. Januszewicza

Przeczytawszy o zdrowiu publicznym – brak stabilności życia rodziców powoduje, że dzieci nie potrafią wybrać drogi życiowej – lęk przed brakiem pracy, chęć wysokich zarobków i obawa, że z wyuczonym zawodem trafi się na śmietnik historii czyli ani hajsu ani splendoru.

A ja sobie myślę, że drabina wartości rodziców i to, co sprzedajemy dzieciom jest bardzo wąska. Ogranicza się do wartości materialnych – podziwu dla tych co mają zabawki dla dużych chłopców (wino, kobiety i aeroplan) oraz zupełnego pominięcia – szczególnie, jeśli chodzi o mężczyzn pozostałych 85 % działań ludzkich.

No a co jest wartościowego oprócz A7?

Brewiarz i lęk

Od czasu do czasu odmawiam Brewiarz.

W tech starych modlitwach jest wezwanie o odsunięcie lęku i obdarowanie radością.

Czyli powyższe wymaga uświadomienia i aktywnego przepracowania.

Jakby naturalnym punktem człowieka był lęk i brak radości. Dopiero Światło i Słowo mogą podnieść i rozjaśnić duszę człowieka.

Valerian i C C Lewis

Piękna książka „Listy starego diabła do młodego”.

Piękny film Valerian i…

Na planecie Kyrian (coś przekręciłem) jest duże targowisko. Aby w nim uczestniczyć goście dostają okulary i widzą inny wymiar.

Lewis opisuje słowami starego diabła, że dobrze iż ludzie nie widzą jak piękny i potężny jest Kościół.

Brakuje nam okularów takich, które pokazałyby ten wymiar. Tzn. one są ale generalnie rzadko używane i raczej przez Świętych 🙂

Syndrom Salieriego

Stary film Formana – Amadeusz.
Narrator Salieri.

Kto z nas odnajduje się w tej postaci? Ile energii czasu tracimy na porównywanie się z otoczeniem, naprawdę genialnymi ludźmi nie mogąc zaakceptować swojej egzystencji?

Ale bardzo trudno jest uświadomić sobie, że nas to też dotyczy. Konieczność funkcjonowania z ludźmi, którzy od nas odstają od nas jak Mozart od w/w kompozytora.

O. Dolindo Ruotolo i nieruchomości

Moja żona przeczytała mi fragment z książki o o. Dolindo Ruotolo. Jego ojciec profesor matematyki inwestował w nieruchomości. Natomiast cała rodzina żyła w ubóstwie w wynajętym marnym mieszkaniu. I proste pytanie: na ile konsumpcja dorosłych uderza w dzieci.
Można zacząć od ojców alkoholików – straty realne po stronie wydatkowej oraz utracone potencjalne korzyści – wypadnięte dni od pracy i bycia z rodziną. Następnie ci, którzy kupują nieruchomości, akcje, firmy i że niby, to dla dobra dzieci. Jakkolwiek to jest opętanie chciwością, bo ani oni sami ani ich dzieci wielkiego pożytku nie będą miały. (sam kiedyś powtarzałem, że chłop jak miał pieniądze, to kupował morgę ziemi dla dzieci) Dzisiaj powiedziałbym, że lepiej chyba, żeby poszedł z tymi dziećmi na spacer i porozmawiał. Kolejni, którzy pracują świątek, piątek i niedziela, aby pojechać do Chorwacji na wakacje albo zmienić 13-letni samochód na 9- letni mimo tego, iż pierwszy jeździ przyzwoicie.
I konkluzja czyli o co chodzi powyżej: Mało kto rozróżnia prawdziwie potrzeby dziecka (rozwój emocjonalny, intelektualny, fizyczny) lub też rodziny od karmienia swojego demona (lęku o dobrostan materialny, pokazania się w lustrze i przed ludźmi itd).

Recepty

Wczoraj ze względu na św. Teresę Benedyktę od Krzyża przeczytałem fragment Jej książki. Wg Niej strach i lęk pojawiają się, gdy Pan Bóg próbuje się dokołatać do duszy. W Polsce rocznie przepisywanych jest ok 7 mln recept na leki przeciwdepresyjne. Może jest tak, że część z pacjentów nie cierpi na choroby psychiczne lecz ich dusze domagają się modlitwy.