nieodkladajmacierzynstwa.pl

Zmieniły się drastycznie oczekiwania odnośnie życia, priorytetów, ról społecznych w ciągu ostatnich 25 lat. W/w strona uświadamia konsekwencje wyborów. Po obejrzeniu różne wątki przemawiają do nas. Nie chcę rozwodzić się nad posiadaniem lub brakiem potomstwa. Każdy ma wolną wolę i różne ograniczenia/możliwości zdrowotne. Bardziej interesuje mnie mechanizm decydowania się na pewną ścieżkę życiową. Dawno, dawno temu ludzie wierzący przyjmowali wyzwania życiowe jako powołanie do życia w konkretnym stanie. Ważność osób samotnych, w małżeństwie oraz duchownych była taka sama, gdyż ich wybór był usankcjonowany rozmową z Bogiem. Jak się dogadali, to potem się tak toczyło. Obecnie mam nadzieję, że wierni żyjący też tak postępują. Jak robią Ci co Pana Boga nie uznają, nie wiem. Macierzyństwo/ojcostwo w Kościele jawi się jako pewien skutek wyboru/zawarcia sakramentu. Niepokoi mnie pokazywanie w/w jako elementu realizacji swojego życia. Najbardziej zależałoby mi na odejściu od myślenia w kategoriach konsumpcji/wykorzystania swoich lat. Problem tkwi oczko wyżej. Na płaszczyźnie kim jestem (niezależnie od światopoglądu), a nie moich osiągnięć. Czyli bardziej być, czy bardziej mieć. Chyba…